Nagłówek

Nagłówek

niedziela, 29 czerwca 2014

[38] Konkursowy


 Wpis konkursowy - zwycięski, na bloga http://pasjakabaretu.blog.pl  :)

Kabarety. Kabaretowi fani. Stosunki między kabareciarzami, a fanami. Stosunek kabareciarzy do fanów i na odwrót. Strasznie mnie to wszystko w ostatnim czasie fascynuje, a najbardziej to dlaczego fani tak kochają swoich kabaretowych idoli?

Dlaczego fan kabaretu gotowy jest poświęcić swój czas i pieniądze nie tylko po to aby pojechać na występ (nawet w drugim końcu polski, drugi raz w tym samym miesiącu), ale żeby przygotować dla ulubieńców jakiś prezent. Czemu fani ciągle myślą o urodzinach idola i koniecznie muszą zorganizować dla niego jakąś niespodziankę, a koledze napiszą tylko życzenia na facebooku? Czy kabareciarz jest kimś bliższym niż kolega ze szkoły czy podwórka?

Kabareciarze wywołują bardzo różne, sprzeczne emocje. Dla jednych są to ludzie, którzy wygłupiają się na scenie czy w telewizji, tacy którzy nie mają nic ciekawego do powiedzenia, których imion nawet nie warto zapamiętywać. Natomiast dla innych to osoby warte uwagi i naśladowania, warte każdej minuty w drodze, na występie czy przy organizowaniu prezentu. Śledzą uważnie ich poczynania, stresują się przed premierami nie mniej niż sami kabareciarze i cieszą z sukcesów. Dlaczego tak jest?

Gwiazdy kina, telewizji czy muzyki są również kochane, obdarowywane i wspierane na każdym kroku. Możliwe nawet że mają lepsze "zaplecze" fanowskie niż kabareciarze, bo umówmy się fankluby kabaretów nie są na jakimś super poziomie. Może będę trochę stronnicza, ale mimo wszystko wsparcie i kontakt z fanami sto razy lepszy mają kabarety!

Tak jak na występie co kabaret daje my odbijamy do nich ze zdwojoną siłą. Tak samo poza sceną. Kabareciarze dają dużo więcej swoim fanom niż inne gwiazdy. Zawsze mają czas na zdjęcia, autografy, zawsze się uśmiechają i są radośni, zawsze porozmawiają, zamienią chociaż dwa słowa, uścisną dłoń itp itd. Jasne, że gwiazdy nie mają takich możliwości, ich fanów jest zwyczajnie zbyt dużo.

Sama nie wiem czemu ludzie potrzebują mieć idola, dlaczego chcą uśmiechać się na widok kogoś zupełnie obcego, cieszyć jego szczęściem i wspierać w gorszych chwilach? Nie jestem psychoanalitykiem. Tak czy inaczej chcemy być blisko osób, które cenimy i chyba każdy z nas marzy aby spotkać kogoś sławnego i zamienić z nim dwa słowa. Ja też nadal o tym marzę - Johnny Depp :3
A kabareciarz nie jest gwiazdą, ani sławą, ani celebrytą. Jest zwykłym człowiekiem, dzięki któremu dzień staje się lepszy i chociaż nie ma go obok i nie wie czemu jest ci źle poprawia twój humor. Robi coś dla ciebie.

Nie wiem czemu aż tak kochamy naszych kabaretowych głupoli :) Dlatego że poświęcają nam swój czas? Że możemy zakochać się w nich przez te krótkie minuty tuż po występie, kiedy ich uśmiechnięte twarze są tuż obok i kiedy oni naprawdę chcą poświęcić ci te parę minut? Może :) Jedno jest natomiast pewne, co by się nie działo ja zawsze będę z nimi, nie wiem jak wy ;)

Nie ma drugiej takiej energii i miłości jak nasza, jak ta którą dajemy ulubieńcom.

1 komentarz:

  1. Hej jestem autorem mojego autorskiego bloga o polskiej scenie kabaretowej. Zapraszam autora(kę) tego bloga jak i wszystkich którzy lubią kabarety na mój blog. Liczę na słowo oceny a może także trochę podyskutować ;)
    http://polish-cabaret.blogspot.com/ Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Dzięki za zostawienie swojej opinii, zapraszam ponownie ;)