Nagłówek

Nagłówek

środa, 16 lipca 2014

[39] Miłość, która wybaczy wszystko cz. 1

 Postanowiłam zapoczątkować pewną serię. Ponieważ nie zawsze mam jakiś pomysł na wpis, a występy są czasami dość rzadko i nie mam co opisywać zacznę wspominać. Lubię moje wspomnienia, nawet te trochę gorsze, bo wszystkie prowadzą koniec końców do czegoś pięknego. Dlatego postanowiłam opisać to jak doszło do tego że jest pewna grupa kabaretów i kabareciarzy, których kocham ponad innych, dla których zawsze, wszędzie i wszystko :) 

Tak więc poczytajcie o historii pewnej miłości, która rozpaliła się w już płonącym gorąco sercu.
Kabaret Skeczów Męczących

To oni byli kabaretem, który wprowadził mnie w ten świat, gdyby nie oni prawdopodobnie nie zainteresowałabym się wcale kabaretami i nie miałabym takiej pasji jaką mam teraz.
Zobaczyłam ich po raz pierwszy na sylwestrze 2009/2010 w Łodzi i zakochałam się w tym co pokazali. Odnalazłam ich jakiś czas później, zupełnie przypadkowo, a później musiałam poznać całą ich twórczość i przejrzeć wszystkie materiały z nimi w internecie. To oni byli iskrą, która rozpaliła ognisko i to oni prowadzili mnie początkowo przez ten nowy świat. Kochałam ich całym sercem jeszcze zanim ich spotkałam. Marcina z Michałem za ich odpały i głupie pomysły, Karola za urodę i spontaniczne śpiewanie, za bycie jedynym "normalnym", Jarka za słodkie uśmiechy, talent i nutkę tajemniczości.

Pierwszy raz zobaczyłam ich jakieś pół roku później we wrześniu 2010, ale wtedy z nimi nie rozmawiałam. To był kabareton, a oni odjechali przed jego zakończeniem. Spotkałam ich kolejne pół roku później w lutym 2011. Występ był cudowny, byłam taka podekscytowana mogąc ich zobaczyć. Byłam bardzo blisko nich, może metr od sceny w pierwszym rzędzie. Widziałam ich uśmiechy i radosne oczy. Po występie zostałam tylko ja z koleżanką, bardzo chciałyśmy zdjęcie z nimi, ale równie bardzo bałyśmy się iść do ich garderoby aby o to poprosić. Na szczęście wyszedł do nas Karol, chyba usłyszał nasze sprzeczki na temat tego, która ma iść pierwsza. Wyszedł, a ja nagle musiałam odrzucić strach i zrobić dobre wrażenie. Podszedł i przywitał się, wyciągnął dłoń i tak po prostu powiedział - Karol. My też się przedstawiłyśmy. Niemal jak w moich marzeniach. Chciałam żeby tak zrobił, akurat ON! Zawołał resztę chłopaków, zrobiliśmy zdjęcia i rozmawialiśmy może 10-15 minut, może mniej. Serce mi waliło, ale byłam w niebie! Rozmawiałam z tymi, których tak podziwiałam i kochałam sprzed ekranu komputera czy telewizora.

Kolejny występ był dopiero w czerwcu. Nie miałam żadnych oczekiwań, po prostu chciałam ich znowu zobaczyć. Tym razem z rodzicami pojechałam do Koluszek na plener. Występ jednym słowem świetny. Po występie kolejka ludzi po autografy. Już nieco bardziej ogarnięta i nauczona, czekałam do samego końca na swoją kolej. Chłopaki mnie widzieli, bo siedziałam na drzewie żeby cokolwiek widzieć znad tłumu podczas rozdawania autografów xD Karol nawet pochwalił moją miejscówkę. Gdy tłum się rozszedł oni też gdzieś zniknęli, a ja przeszłam z drugiej strony sceny pod busa. Zza barierek wyszedł Karol, rozejrzał się, dostrzegł mnie i moją mamę i zawołał nas. Weszłyśmy za barierki, a on powiedział, że przecież widzieliśmy się w Łodzi. Byłam w szoku, takie szczęście, taki zaszczyt. Rozmawialiśmy o kabaretonie w Sopocie z nim i Michałem, było cudownie <3

Później rozpoznawali mnie już za każdym razem i nie było to dla mnie szokiem. Rozmawiałam raz z Karolem raz z Marcinem, czasem z Jarkiem, najczęściej jednak z Michałem. Różnie to bywało. Czułam się coraz lepiej w ich towarzystwie i oni chyba coraz bardziej mnie akceptowali.

Okazali się tak cudownymi ludźmi jak sobie wyobrażałam. Wesołymi, zwariowanymi i otwartymi. Dzięki temu pokochałam ich na dobre i nadal chętnie chodzę na ich występy aby się z nimi zobaczyć. Od samego początku byli dla mnie ważni i cudowni, nigdy nawet nie myślałam że mogłabym "żyć bez nich", że jakoś mogło się nam nie ułożyć i nie znaliby mnie. Są od zawsze i będą na zawsze! :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dzięki za zostawienie swojej opinii, zapraszam ponownie ;)