Nagłówek

Nagłówek

poniedziałek, 26 maja 2014

[31] DBJW jak ze snu!


Ileż emocji było we mnie przez ten weekend to się aż w głowie nie mieści! Wszystko zaczęło się od drobnego, niepewnego pomysłu, który wpadł mi do głowy tak niespodziewanie.

Zobaczyłam post Formacji Chatelet - Kto chce wejściówki na DBJW niech napisze do nas meila! Pomyślałam sobie, że to ostatni odcinek, że nigdy tam nie byłam, Warszawa niedaleko, wejściówki za darmo, weekend po nagraniu mogłabym być w domu a poza tym występ 29 maja mi wypadł. Czemu nie?! :D No i napisałam. Wygrałam. Tak się cieszyłam!

Samo nagranie było boskie. Cudownie było znaleźć się tam, widzieć to wszystko, zobaczyć co dzieje się gdy kamery są wyłączone. Było niesamowicie! Poza tym spotkać się z dziewczynami, które tak jak ja mają skrzywienie mózgu na punkcie kabaretów :P
Wielkie pozdrowienia i podziękowania dla Oli, bo czas z nią spędzony był cudowny! :D

Po nagraniu oczywiście autografy, focisze. Na szczęście nie było tłumów, jakoś w miarę szybko dało się dostać do kabareciarzy. Mam fotę z Rafałem Rutkowskim! ^_^ Kacpra nie chciałam zaczepiać, on zawsze jest taki "szybko szybko bo już idę!" Kocham go gdy jest na scenie. Z jakiegoś takiego szacunku chyba, nie chcę go zatrzymywać, przywitałam się z nim tylko ;)
Najcudowniejszy oczywiście moment całego wieczoru to rozmowa z Adamem <3 Wyglądał tak bosko w kamizelce i fraku, że aż nie mogłam oderwać od niego oczu. Cudownie! Cieszę się, że mogłam z nim porozmawiać, że przyszedł do nas po tym jak dziewczyny z FanClubu ich już wypuściły :P
Był jak zawsze cudowny, zawsze mówiłam, że Adam to człowiek o wielkim sercu i jeden z tych cieplejszych i najmilszych jakich znam :)

Wczoraj wieczorem znowu miałam zły humor tak dla odmiany. Musiałam wrócić do Lublina (studia) i trochę mi się plany rozjechały i ogólnie było mi źle. Ale dzisiaj rano obudziłam się z uśmiechem na twarzy. Miałam cudny sen, szkoda tylko że nie mogłam śnić go dalej.
Śnili mi się Paranienormalni :3 Zwłaszcza Robert! Tym razem był bardzo zadowolony i rozbawiony. Mam nadzieję, że to dobrze zwiastuje. Zwłaszcza, że gdy ostatnio śnił mi się załamany i smutny to się niejako sprawdziło. Boję się swoich snów ostatnio... ale ten był dobry <3
Oby więcej takich! :D

poniedziałek, 19 maja 2014

[30] Na swoich nawet gdy krzywo spojrzę to jednak z miłością!


 Kocham Was, ale kolejny raz muszę okazać swoje niezadowolenie. Nigdy już nie napiszę tego publicznie, tutaj mogę.

Czy tylko ja zauważyłam że Paranienormalni spoczywają na laurach? Kocham ich skecze, kocham pralnię, burdel, biedronkę Airlines, ale muszę przyznać rację że te skecze są już od 2013 i nawet od końca 2012 roku. Tyle czasu z tym samym programem to chyba już wystarczająco długo aby przyszła pora na zmianę. Wszyscy zmienili się przez ten czas, oni też. Jednak czas najwyższy zakończyć ten rozdział i znów spojrzeć przed siebie.

Ostatnio na profilu oficjalnym zobaczyłam jakąś zaskakującą zmianę u "prowadzącego". Wydaje mi się, że zaczął przyjmować najostrzejszą nawet krytykę z uśmiechem i nie przejmować się nią całkowicie, a nawet się z niej śmiać. Jak ostatnio ktoś mądrze powiedział - krytyka to nie tylko hejty, nie można jej traktować w jednej kategorii. Obawiam się, że krytyka dla nich staje się czymś czym w ogóle nie trzeba się przejmować bo - przecież nigdy nie dogodzi się wszystkim. Jasne! Ale chyba lepiej starać się dogodzić tym bardziej wymagającym niż spoczywać na laurach, bo są rzesze takich, którzy nie wymagają od nas niemal niczego.

Zawsze będę patrzeć na nich z dumą i miłością. Mam nadzieję, że pewnego dnia nie będę musiała się obawiać tego co mają zamiar pokazać. Prowadząc w tym roku Płocką udowodnili jacy potrafią być doskonali - najlepsze prowadzenie ever! Tylko żeby zechciało im się prowadzić swój program i karierę tak jak Płocką lub profil na facebooku ;)

Chciałabym im to powiedzieć, ale nie mnie ich pouczać czy dawać im rady.
Miałam ich za kabaret ambitny i o cudownym poczuciu humoru. Nadal ich za takich mam, ale oni swe ambicje pokazują częściej w internecie, jednorazowo, a coraz rzadziej na scenie.
Kocham Was, wierzę w Was!

wtorek, 13 maja 2014

[29] Listy bez znaczków

W przypływie próżności nazywam się aniołem, ale kiedy spadam z niebios na twardą ziemię to Ciebie nazywam wiatrem, który pomaga mi wzbić się do góry.


Marcinie :) 
nawet jak cię nie ma to jesteś. Zastanawiałam się kiedy wstawisz rysunek na profilowe, a Ty po prostu czekałeś na odpowiedni moment. W ten kolejny gorszy dzień sprawiłeś, że się uśmiechnęłam, a miłe komentarze i Twoja reakcja podniosły mnie jeszcze bardziej. To ja powinnam podziękować, jak zawsze :) Kiedyś już to pisałam, że jesteś dla mnie mistrzem i wzorem do naśladowania, ale wtedy jeszcze Cię nie znałam z tej drugiej strony. Nie chcę ckliwie rozpisywać się o tym, że Cię lubię, chciałabym to po prostu pokazywać małymi gestami.
Nie lubię do Ciebie pisać. Pewnie to jest dziwne dla Ciebie jak i pewnie byłoby dziwne dla innych fanów. Jak można nie lubić pisać do kogoś takiego? Ja nienawidzę! Zawsze mam wrażenie, że Ci przeszkadzam, że wzdychasz widząc kolejne kilka powiadomień o nowych wiadomościach, a ta ode mnie wcale nie jest wyjątkowa. Nie lubię patrzeć na napis "wyświetlono" i czekać na odpowiedź. Myślę wtedy, że mówisz sobie "odpiszę później, teraz mi się nie chce", a ja wcale nie chcę ci przeszkadzać. Dlatego tak rzadko piszę, chociaż i tak wydaje mi się, że zbyt często.
Lubię natomiast jak mi odpisujesz, nawet jednym zdaniem. Jak chcesz mi pomóc, odpowiedzieć, albo jak dziękujesz za coś. Wtedy mam nadzieję, że się uśmiechasz i że nie byłam zbyt nachalna :) I cieszę się oczywiście, że to już koniec naszej rozmowy i nie będę Ci dłużej przeszkadzać ;)
Jednak teraz wiem, że Ci nie przeszkadzam, dlatego piszę śmiało i nie zastanawiam się dziesięć razy nad każdym słowem. Mogę pisać co chcę i wiem, że się nie ośmieszę w Twoich oczach. I tak tego nie przeczytasz, a jeśli ktoś kiedyś Ci to pokaże co nie jest wykluczone to i tak pewnie nie będziesz wiedział kim jestem, a jeśli się domyśliłeś. Serdecznie Cię pozdrawiam i przyjmij z uśmiechem te pierdoły, które tutaj wypisuję ;)
Z wielką chęcią pojechała bym do Was na kolejny występ, przeglądam ciągle Wasz terminarz, ale to chyba nic nie da. Występy same się nie dopiszą. Mam dla Was niespodziankę, mam nadzieję, że Wam się spodoba. Nie mogę się doczekać Waszej reakcji, dlatego czekam niecierpliwie. Do zobaczenia w lipcu :)

P.S Jakbyście kiedyś potrzebowali "przydupasa" na jakimś kabaretonie na próby to ja wiernie przyjadę nawet do Szczecina! ;)

poniedziałek, 12 maja 2014

[28] Ironicznie - komicznie

Mam zły humor, a wiadomo - jak się ma zły humor nie powinno się nic pisać, bo negatywne emocje zabarwiają znacząco tekst. Dlatego właśnie ja napiszę!

(Zdjęcia pochodzą z oficjalnych profili kabaretów na Facebook.com)

Paranienormalni - Jak jeszcze raz zobaczę zdjęcie Mariolki z podpisem dotyczącym Eurowizji to kogoś uduszę. Rozumiem, że to teraz temat miesiąca, ale już by mogli się pohamować i chociaż nie wrzucać tego na profil skoro i tak wszyscy wszędzie to wstawiają. 
Poza tym zamiast włóczyć się po jakiś programach i spotkaniach mogliby wreszcie napisać nowy program, a przynajmniej skecz, bo ostatnio nawet ktoś słusznie napisał w komentarzu "Szkoda, że to samo co w tamtym roku" (jakoś tak). Ile można jeszcze czekać na nowości?
KSMy - Wy też?! Bunia jedzie na Eurowizję za rok... No to będzie tłoczno od tych bab z brodami. Błagam.... A zdjęcie w tle to też mogliby uaktualnić, bo sorry, ale Michał i Marcin zmienili nieco wygląd. FOCH!
A co do Formacji. Już nie mają co wstawiać na profil i oczywiście musieli zrobić album z fanami. Po co? Po to tylko żeby zadowolić garstkę tych, którzy i tak są w nich ślepo zakochani.
A Hrabi...! Hrabi wstawili zdjęcia z występu... z Kutna! Muszą tam występować akurat jak mnie w Łodzi nie ma, muszą?! Zawsze jak najdalej ode mnie.
I jeszcze sesje sobie robią, a... No dobra, róbcie te sesje. Tylko jak zwykle za mało Bajera!

A tak na serio. Nie ma nic bardziej wnerwiającego niż odwołany występ ulubionego kabaretu, na który się czekało i szykowało już jakiś czas. Zwłaszcza jak miałam kilka rzeczy przygotowanych na ten występ, a teraz muszę czekać do wakacji, bo oczywiście nie występują nigdzie blisko mnie :(

Ale jest też coś pozytywnego w tym dniu, w którym nawet tymbark wolał nic nie radzić z obawy przed brutalnym potraktowaniem. Wystarczy jedno dobre słowo od ulubieńca aby wrócił uśmiech i jako tako, humor :)  Marcin pochwalił mój rysunek! :D

poniedziałek, 5 maja 2014

[27] Płocka Noc Kabaretowa 2014


Jest tu ktoś kto nie oglądał Płockiej, jest? To wynocha mi do oglądania! :P

W tym roku to już ósma edycja Płockiej, jak już od jakiegoś czasu prowadził kabaret Parnienormalni. A teraz wyżyję się na wszystkich tych, którzy mi się nie podobali i jak zawsze pochwalę swoich ;)

Na początek jeszcze tylko dodam, że byłam bardzo zła na TVP2 za to, że podzielili transmisję na dwie części i druga była następnego dnia! Co to ma być?! Ja chcę to oglądać na żywo! W całości!

Kabaret Nowaki - Skecz o żonie "idealnej". Jak dla mnie stać ich na coś więcej, ale nie mogę narzekać, nie był chyba najgorszy. Na pewno nie najgorszy jaki widziałam zarówno z repertuaru innych kabaretów jak i ich.

Kabaret Skeczów Męczących - Strajk. Uwielbiam ten skecz, kocham i płaczę na nim za każdym razem. Przyznać muszę, że na Płockiej nie zadziałał na mnie tak jak zazwyczaj. Może to przez konieczność skrócenia go i spieszenia się z graniem. Zachęcam Was do obejrzenia go na żywo.

Formacja Chatelet - Wykład o randce. Nie jestem wielką fanką tego skeczu, chociaż ma kilka dobrych tekstów i być może ma szansę się dobrze rozwinąć. Drugi skecz - Poradnia małżeńska. Na pewno podobał mi się bardziej niż gdy widziałam go pierwszy raz. Troszkę zmieniony, troszkę poprawiony. Bez szału niestety, ale jakby w dobrym kierunku :)

Kabaret K2 - Trochę mnie zawiedli :( Zawsze mieli takie fajne skecze,a tutaj trochę gorzej. Dość przewidywalny i w sumie słabo utkwił mi w głowie.

Kabaret Rak - Jak zawsze piosenka :) Nie mam się o co czepiać, lubię ich głosy, piosenka na czasie z przesłaniem. Spoko :)

Kabaret Czesuaf - Pomysł bardzo fajny, ale ogólnie nie do końca udany skecz. Były dobre momenty, puenta słaba. Po nich też spodziewałam się czegoś lepszego.

Kabaret Weźrzesz - Nie miałam oczekiwań, nie znam ich i wiem że są kabaretem raczej słabszym. Skecz... Jak dla mnie to pomysł i wykonanie raczej nie trafione.

Katarzyna Pakosińska - Nie to żebym nie lubiła pani Kasi, ale wydawało mi się że braki w tekście nadrabiała swoim perlistym, znanym śmiechem. Ogólnie występ mi się nie podobał, może było kilka dobrych tekstów, ale nawet nie pamiętam.

Artur Andrus - Uwielbiam piosenkę Glany i Pacyfki! Lubię słuchać pana Artura, zarówno monologów jak i piosenek. Może nie płaczę przy nich ze śmiechu, ale to jest rodzaj inteligentnego humoru. Cudowny :)

Jerzy Kryszak - Lubię jego energię, lubię jak przyczepia się do publiczności chociaż wielu tego nie znosi. Monolog mi się podobał, był energiczny, jak zwykle na czasie i ogólnie pozytywny.

Izabela Trojanowska - Wielu krytykuje ją za rolę Kleopatry, ale jak dla mnie pasowała idealnie! Dama jak na Kleopatrę przystało. Sam Kryspin mówił, że trochę dla niego za stara i to pięknie się wpisało w tę historię. Jak dla mnie plus!

Jacek Ziobro - Wstęp i prowadzenie zarysu historii jako Wołoszański było cudne! Genialny pomysł i doskonałe wykonanie, szacun bo to nie była tylko zapchajdziura, to był świetnie przemyślany ruch!

Kabaret Paranienormalni - Prowadzenie! Muszę ich pochwalić. Dziwne by było jakbym nie pochwaliła. Ale jak dowiedziałam się, że na Płockiej będzie Kryspin to wcale nie byłam tym faktem zachwycona. Kiedy natomiast zobaczyłam całą tę historię, stroje, teksty, fabułę! Moje wątpliwości się rozwiały. To było najlepsze prowadzenie jakie do tej pory widziałam :D Nie mówię tu tylko o Płockim kabaretonie, ale o wszystkich. Prowadzenie wreszcie nie było nudne, nie było tylko przerwą na ustawienie rekwizytów na scenie, ale było historią i aż chciało się ją oglądać! Coś pięknego. Dla panów Paranienormalnych za ten rok wielki ukłon!