Nagłówek

Nagłówek

poniedziałek, 9 czerwca 2014

Listy bez znaczków...

Piszę do Ciebie znowu.
Nie wiem czemu, ale jakoś tak chcę żeby ktoś mi pomógł. Zawsze byłam taka niezależna, taka silna, ale dzisiaj nie daję rady, ostatnio jestem słaba. Coś złego się ze mną dzieje?
Dzisiaj pierwszy raz nie potrafiłam uwierzyć, że będzie dobrze. Zaczęłam myśleć co się ze mną stanie, jak skończę. Zobaczyłam szarą wizję przyszłości - wszystkie marzenia się zawaliły, okazało się że życie nie będzie kolorowe, nie będę miała możliwości i środków na spełnianie kolejnych marzeń i na radości, które teraz są jakby celem mojego życia. To już nie będzie życie, wiesz? Gdy jest się młodszym, gdy chodzi się do szkoły, dostaje pieniądze od rodziców i dziadków to łatwo jest je zbierać i cieszyć się przyjemnościami. Nie myśli się wtedy o tym, że skończymy tak jak większość - robiąc coś czego nie lubimy, żeby żyć tak jak wcale nie chcemy. To przykre.
Tylko nieliczni mają szczęście. Miło jest być nielicznym.
Nie wiem co ze sobą zrobić, kończy się jakby moje życie, czuję że to co dobre ucieka coraz szybciej i później życie to będzie tylko... nawet nie wiem co. Nie wyobrażam sobie takiego życia. Z moją radosną, artystyczną duszą uwięzioną gdzieś w smutnej codzienności.
Boję się, wiesz?
Wiem, że mi nie pomożesz. Teraz nawet Twoje słowa byłyby chyba małym pocieszeniem.
Boję się.
Zawsze byłam taka odważna, radziłam sobie ze wszystkim i to sama. Nie potrzebowałam pomocy, nie potrzebowałam zachęty do podniesienia się po upadku i do walki. Sama pędziłam naprzód jak huragan, który potrafi sam przybierać na sile. A teraz? Chowam twarz w dłoniach, bo wstyd mi że tak upadłam i boję się, że już nigdy się nie podniosę.
Mam nadzieję, że znów zawieje wiatr i że poderwie moje radosne spojrzenie, że przyszłość wymaluje się w kolorowych barwach, jak zwykle, słońce wyjdzie zza chmur i okaże się, że dookoła jest kwitnąca łąka, a nie spalone pustkowie...
Trzymaj się. I uśmiechaj się często. Możliwe, że kiedyś Twoja radość będzie moim jedynym szczęściem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dzięki za zostawienie swojej opinii, zapraszam ponownie ;)