Nagłówek

Nagłówek

piątek, 6 grudnia 2013

[16] Niech nikt nie sprowadza mnie na ziemię!


Już prawie tydzień minął od ostatniego występu, a ja znowu nic nie piszę. No cóż, trzeba się znowu zebrać i podsumować to co minęło :)

Moje prywatne, legalne narkotyki! Nikt mnie tak nie uzależnił po jednym występie, nawet nie całym! Bo przecież już w połowie wiedziałam, że to na pewno nie będzie ostatni występ i że muszę ich zobaczyć po raz kolejny jak najszybciej się da! Któż inny mógłby to być jak nie Hrabi? :D Oczywiście, że kocham Paranienormalnych, ale oni nigdy nie podziałali na mnie tak jak Hrabi. Ich występy, ich programy i skecze są cudowne, boskie, genialne i najlepsze! Stoją wysoko ponad najlepszymi i najpopularniejszymi kabaretami w Polsce. Nikt nie ma takiej atmosfery na występach, nikt nie ma taki puent i pomysłów no i nikt nie ma tak potężnych oklasków jak oni!

Czemu znów o nich? To jasne, bo byłam na ich występie ;P Pierwszy grudnia będzie kolejnym cudownym dniem w mojej pamięci. Idąc na występ myślałam o tym, że nie mogę doczekać się aż kolejny raz zobaczę ten program. Na serio! Nie myślałam już o samym spotkaniu z nimi. Ten program! Jest przecudowny!!! Aż brak słów na opisanie go! Gdy powiesz TAK - no nie ma nic piękniejszego <3 Fenomen pewnie leży w tematyce - wesele. No czy polak może nie kochać wesela? W jakiejkolwiek postaci? xD Te piosenki, przyśpiewki, fotograf (!), życzenia dla młodych, taniec, rzucanie ryżem, bójki, alkohol, jedzenie, muzyka! No kto tego nie kocha. A w takiej postaci jak prezentują nam to Hrabi? Bajka! To trzeba zobaczyć, ten program urzeka mnie za każdym razem i totalnie rozkłada na łopatki!

A na deser! Spotkanie z nimi po występie to tylko dopełnienie idealnej całości! Ich spokój, ciepło, cierpliwość i czas nam poświęcony jest czymś wyjątkowym. I chociaż nigdy nie będą dla mnie tacy jak Paranienormalni to i tak ich kocham i uwielbiam do nich wracać, nie tylko do programów :) A uśmiech Bajera jest czymś co później nie pozwala mi zasnąć w nocy :P Można by tak gadać o nich godzinami... I ten ogromny talent Aśki! Jest cudowna! Kocham ją! I Kamola za wszystko, za to że gotuje się na scenie przez Aśkę i Lopeza za cudowną grę na pianinie i śpiew. I ich wszystkich razem za te cudowne reakcje na jakiekolwiek pomyłki i wpadki <3 Za wszystko!

Wracając do poprzedniej niedzieli... Nie bójcie się tym razem nie o Paranienormalnych. Chociaż było cudownie i nadal to przeżywam! :D Ale teraz jeszcze muszę wspomnieć o Formacji Chatelet. Byli u mnie w Lublinie! Jaka to była radość gdy się dowiedziałam! Ale niestety do ostatniej chwili nie wiedziałam gdzie będą i czy ten występ się w ogóle odbędzie. Dlatego skorzystałam z okazji i pojechałam na PNN. Ale na szczęście udało mi się dowiedzieć, że tego dnia od 14 do 17 prowadzili imprezę w hali MOSiR. PKS do Rzeczowa o 14:40, zdążę ich zobaczyć! Pojechałam na halę licząc na to, że tylko ich zobaczę i porozmawiam. Szczerze mówiąc wątpiłam w to, że mi się uda, ale miałam nadzieję. Jak zobaczyłam ich busa już byłam w niebie xD Jak zobaczyłam ich na hali - umarłam! A jak jeszcze mnie zobaczyli i podeszli dosłownie na minutę - zmartwychwstałam i umarłam jeszcze raz XD Dosłownie minuta! A gdy wyszłam płakałam ze szczęścia. Nie wiem czemu. Nie widziałam ich od lutego i strasznie tęskniłam. Nawet jeszcze zanim ich poznałam uwielbiałam Adama, zawsze był moim ulubieńcem. A teraz kiedy go znam i mogę z nim czasami porozmawiać... <3 Coś pięknego. Życzę takiego uczucia każdemu!

Ale nie to żebym Adama kochała bardziej niż Paranienormalnych! xD (ale ja się ostatnio na nich uparłam).

Niechaj kabaret będzie z Wami, a jego moc radości rośnie w Was i przenosi się na innych! Zwłaszcza w te zimowe ponure dni :)




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dzięki za zostawienie swojej opinii, zapraszam ponownie ;)