Nagłówek

Nagłówek

środa, 2 marca 2016

[47] Najbardziej boli gdy spada się z wysoka... w nicość

Mój świat odchodzi, wymyka mi się, przecieka między palcami. Kiedyś to inni zazdrościli mi, teraz to oni osiągają wszystko, a ja odchodzę w cień.

Dawno nie byłam na występie, ostatnie dwa lata liczba występów spadła u mnie drastycznie, nigdzie prawie nie jeżdżę, omijam nawet występy u mnie w mieście, nie ma mnie nigdzie. Nie wiem co się dzieje na stronach kabaretowych, nie oglądam festiwali, nie oglądam programów. Kiedyś byłam dla niektórych kabaretów całkiem znajomą osobą, widywałam się z nimi regularnie, a teraz? KSM widziałam ostatnio... chyba w wakacje, a PNN w listopadzie. Teraz będzie występ u mnie w Łodzi - KSM, mnie na nim nie będzie, ale za to będzie cała ekipa znajomych... ja jestem wykluczona. Jeszcze występ w Lublinie, który mnie ominie. PNN natomiast nie mam pojęcia nawet gdzie mogę zobaczyć - nigdzie w pobliżu ich nie będzie na razie.

Odchodzę, po prostu odchodzę. Mam ochotę wycofać się z fanklubu, dołuje mnie jak ciągle tylko słyszę, że coś było załatwione z Marcinem, że Marcin coś napisał... tylko już nie do mnie napisał i ni ja załatwiłam.
Kiedyś nawet... miałam wrażenie, że on mnie lubi. Po jednym z występów coś się zmieniło i był mi tak bliski. Teraz już od wakacji jest... cisza. W jakiś sposób tęsknię.

A co do PNN, już od dawna rywalizowałam o miano tej najbardziej z nimi związanej, przez moment może i nawet osiągnęłam to zaszczytne miejsce, ale teraz? Teraz odsunęłam się i zrobiłam miejsce innym, oni już o mnie zapominają, już mnie nie ma przy nich tak jak kiedyś. Czasami się pojawię, czasami pokażę że jeszcze istnieję i pamiętam. Ale co to za istnienie.

I z jednej strony żałuję, a z drugiej przecież sama to wybrałam, przecież sama zdecydowałam że szkoda mi czasu na kabaretową podróż, bo wolę go spędzić z moim ukochanym. Nawet z Lublina nigdzie nie wyjeżdżam, bo szkoda mi pieniędzy, bo odkładam na coś innego - sama nie wiem na co, na przyszłość.

I kiedyś mogłam się pochwalić, że znaczę coś w tym świecie, a teraz już nie znaczę. Nikt już nawet do mnie nie pisze, żeby pogadać o kabarecie, o wyjazdach, zapytać czy gdzieś będę... piszą teraz do kogoś innego.

Bycie kimś nigdy mi nie wychodziło.

Przeznaczony do bycia bez przeznaczenia... - lubię ten cytat.

I może, mam nadzieję, że chociaż w moim życiu, chociaż dla tej jednej osoby - będę całym światem.

1 komentarz:

Dzięki za zostawienie swojej opinii, zapraszam ponownie ;)